sobota, 22 sierpnia 2015

Jebana muszka.

Od dwóch dni Krystle desperacko kursuje między straganami porozstawianymi na rynku rodzinnego Denver, w poszukiwaniu elementów zastawy dla "dwojga" z określonym wzorem muszki. Jebanej muszki, jeśli by ktoś mnie pytał o więcej detali. Rzecz w tym, że obok oczojebnych stempelków, muszą być jeszcze kropeczki przeplatane ową muszką. Deseń, jakkolwiek mocno folklorystyczny, musi się idealnie wpasować we wzór, którego zdjęcie Krystle otrzymała na drogę, dlatego nasza bohaterka biega od stoiska do stoiska, próbując skompletować coś na kształt może nie tyle zastawy stołowej, co bardziej zestawu śniadaniowego.

Niestrudzona, z platynową kurtynką na głowie, w piramidalnym biustonoszu i kroplami potu na czole przewraca więc sterty talerzy i kubków, dostając oczopląsu od kolejnych kobaltowych atrakcji, prezentowanych przez niezliczoną ilość manufaktur i zakładów. Ze wstrętem odrzuca solniczki i pieprzniczki stylizowane na bycze jaja, oraz serwetniki o kształcie waginalnym, a także maselniczki-sutusie. Krystle wie czego szuka i chociaż folklor jest jej daleki, to działa dalej z obłędem w oczach, ukontentowana wielce, ze komuś może sprawić radość. Szuka więc desperacko, wytrwale, ale z sukcesem znajdując a to pedalski imbryczek, a to miseczki na owsiankę lub orzeszki do piwa, a to kieliszki do jajek. Dzielna mała Krystle! You go girl!

Morał z tego taki, że kiedy się kogoś kocha, to nawet nie straszne jest buszowanie na czworakach w stercie ceramicznych skorup i mniej lub bardziej świadome uprowadzania zawartości koszyka zakupowego przestraszonych japonek, które w turystycznym szale trafiły do ceramicznego zagłębia Denver.

Zatem szukając jebanej muszki, Krystle nie zdążyła już nic mądrego skreślić. Pisała tylko na kolanie, odgarniając kurtynkę z oczu i trzepocząc rzęsami z głębokiego poruszenia. W ferworze walki z japonkami zrozumiała jednak, że chociaż serce ma głupie, to jednak dobre. I sama do siebie uśmiechnęła się na moment, dziękując Bogu za to, że nie jest aż taką suką, na jaką wygląda.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz